The Signal (2014) | Kameralne Kino Science Fiction w Najlepszym Wydaniu | Recenzja Filmu

Żeby trafić na jeden dobry film trzeba obejrzeć kilka beznadziejnych - tą zależność odkryłem, kiedy starałem się być z filmami na bieżąco i oglądałem wszystkie nowości. Jeszcze do nie dawna miałem przekonanie, że wśród tych wielu premier zawsze będę mógł liczyć na swojego ulubionego reżysera, który mnie nigdy nie zawiedzie. Ten mit został również obalony kilka dni temu, kiedy to obejrzałem najnowszy film Darrena Aronofskyego "Noe: Wybrany Przez Boga" (2014). Już wiedziałem, że nie mogę liczyć na nikogo - muszę szukać. Efektem ubocznym obejrzenia całej masy kiepskich filmów podczas poszukiwania tego jednego, wyjątkowego obrazu jest w moim wypadku strach przed każdym kolejnym tytułem, z którym wiąże duże nadzieje. Dlatego kiedy zobaczyłem trailer do filmy "The Signal" (2014) nie podniecałem się za bardzo, chociaż chciałem żeby wciągnęła mnie ta historia bo dawno nie widziałem ciekawego filmu science fiction. I wiecie co? To był strzał w dziesiątkę.


Recenzja filmu "The Signal" (2014) reżyseria William Eubank - Laurence Fisburne  | Zjadacz Filmów

Fabuła jest banalnie prosta i zdradzenie jej popsuje efekt z oglądanie filmu, więc tylko szybko nakreślę sytuację a pod koniec tekstu wystrzelę ze wszystkimi spojlerami. Troje nastolatków Jonah, Nick (Brenton Thwaites) oraz Haley (Olivia Cook, która znam z serialu "Bates Motel") podczas podróży do Kalifornii natrafia na sygnał haker o niku NOMAD, który wcześniej włamał się do serwerów ich uczelni i narobił im sporo problemów. Mając dokładne położenie sygnału NOMAD'a postanawiają do niego pojechać. Na wskazanym miejscu stoi tylko opuszczony i zaniedbany dom w z dala od głównej drogi. Jest ciemna noc, Haley zostaje w samochodzie a Jonah i Nick wchodzą do domu. Przeszukując piwnicę słyszą rozpaczliwy krzyk Haley na zewnątrz i ruszają jej z pomocą. Chwilę później jest wielki rozbłysk i Nick budzi się w szpitalu otoczony przez ludzi w kombinezonach ochronnych. Cała reszta nie nadaje się do opowiedzenia - trzeba to zobaczyć.

"The Signal" ma świetny scenariusz, który w ciekawy sposób pokazuje historię, która w literaturze i w kinie była wykorzystywana setki tysięcy razy. Spotkanie z pozaziemską cywilizacją już dawno nie było tak ekscytujące. Oglądało mi się ten film bardzo dobrze, ponieważ napięcie było budowane od samego początku i całe tempo filmu było bardzo przemyślane. Kiedy zobaczyłem jak podjeżdżają pod ten opuszczony dom i jak wchodzą do środka to dobrze wiedziałem jak to się skończy a mimo to siedziałem jak na szpilkach i przeżywałem ten moment. Było trochę tego latarkowego klimatu z "Blair Witch Project" w tej scenie i wyszło to naprawdę świetnie. A później jest jeszcze lepiej, chociaż tempo spada tylko po to, żeby fabuła mogła się stać jeszcze bardziej ciekawa. 


Recenzja filmu "The Signal" (2014) reżyseria William Eubank - Olivia Cook | Zjadacz Filmów

W kinie science fiction najbardziej cenię sobie kameralność. Wielkie epopeje kosmiczne jak "Gwiezdne Wojny" zakładają wielkie bitwy w kosmosie i różnorodność światów na których rozgrywa się akcja. I to jest fajne, ale bardzo wyeksploatowane. Dla tego uwielbiam kameralne filmy science fiction, gdzie najważniejszy jest bohater, jego emocje, odczucia i przemyślenia kiedy znajdzie się w ekstremalnie dziwnej sytuacji podczas spotkania z obcą cywilizacją. Taki właśnie jest w moim odczuciu "The Signal". 

Kolejną zaletą filmu jest Laurence Fisburne, który ma w sobie coś intrygującego. Świetny był w serialu "Hannibal", chociaż dla mnie zawsze będzie Morpheuszem z "Matrixa". W "The Signa" Fisburne wypadł świetnie grając naukowca, który próbuje wyjaśnić co się przytrafiło Nickowi i jego przyjaciołom. Postacie nastolatków są trochę przerysowane, szczególnie Jonah, który w każdym ujęciu poprawia sobie palcem okulary, ale poza tym wszyscy spisali się na medal. 

Film jest wciągający, trzyma w napięciu i zaskakuje - przynajmniej ja tak się czułem podczas jego oglądania. Zazwyczaj nie mogę się powstrzymać od komentowania na bieżąco wszystkiego co się dzieje na ekranie a tym razem przesiedziałem w milczeniu do samego końca. Więc jeżeli lubicie takie kameralne, nieskomplikowane ale jednak trzymające w napięciu kino science fiction, to śmiało mogę polecić "The Signal". Kolejna część tekstu to same spojlery i jest przeznaczona dla tych, którzy film już widzieli.

Recenzja filmu "The Signal" (2014) reżyseria William Eubank - Brenton Thwaites | Zjadacz Filmów

Fajne jest to, że dałem się oszukać temu filmowi. Działy się rzeczy zupełnie nielogiczne i trochę mnie to denerwowało. Na przykład czemu pozwalają uciec Nickowi z Haley? Czemu nikt ich nie goni? Czemu ci ludzie na zewnątrz są tacy dziwni? To tylko świadczy o tym, że dałem się nabrać na tą iluzję rzeczywistości, która jest tylko wielkim polem eksperymentalnym. Lubie zadawać sobie pytania przez cały film i szukać odpowiedzi w kolejnych scenach. A kiedy rozwiązanie pokazane na końcu filmu mnie zaskoczy, to wiem że obejrzałem dobry film. 

Fajne były też te metalowe nogi - trochę dziwne, że Nick zorientował się że je mam po jakimś czasie, jakby nie zaglądał pod kocyk ani razu. Też ciekawe, że pierwsze co zrobił jak je zobaczył to zajrzał do majtek, czy wszystko inne ma na swoim miejscu. Każdy by tak zrobił - to oczywiste. Ale nogi były świetnie zrobione. Podobało mi się również to, że Nick nie mógł ich zaakceptować i zrobił sobie foliowe spodnie posklejane taśmą. To samo dotyczy mechanicznych rąk, które miał Jonah pod koniec filmu. Dzięki tym kosmicznym ulepszeniom Nick i Jonah stali się postaciami komiksowymi, co jest kolejnym plusem filmu.


the signal Laurence Fisburne

W zasadzie wszystko mi się podobało w tym filmie - fajnie zagrany, ciekawa historia i dobry klimat. A najbardziej imponuje mi fakt, że "The Signal" kosztował tylko dwa miliony dolarów i jest dowodem na to, że za stosunkowo niewielkie pieniądze można nakręcić bardzo dobry film science fiction. Reżyserem "The Signal" jest William Eubank. Jeszcze nie widziałem jego wcześniejszego filmu "Love" (2011), ale postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości.

Komentarze

KinoDlaCiebie pisze…
Wiesz co ...Nie jestem fanką sci- fi ale po Twojej recenzji nie mam innego wyjścia - muszę obejrzeć ;)
Wiesz co, bardzo mnie to cieszy :) Mam tylko nadzieję, że się nie rozczarujesz ;)

Popularne posty z tego bloga

Panic Room / Azyl (2002) | Film, Którego David Fincher Powinien Się Wstydzić | Recenzja Filmu

"A Royal Affair / Kochanek Królowej" (2012) Czyli Mads Mikkelsen Na Dworze Króla Danii

"Omen" (1967) | Klasyka Horroru | Recenzja FIlmu