Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

Flowers Of War (2011) Kwiaty Wojny

Obraz
Długo się zabierałem do obejrzenie tego filmu. Nie zachęcało mnie to, że jest to chińska produkcja - nie mam nic przeciwko nie amerykańskim filmom - absolutnie, ale nie zawsze mam ochotę na coś orientalnego. Zaintrygowała mnie za to obecność Christiana Bale'a, który stara się grać tylko w dobrych filmach. Poza tym jest to jeden z moich ulubionych aktorów, który poza tym że potrafi zupełnie poświęcić się fizycznie dla roli, jest też genialny w tym co robi. Ciężko się nie jarać Mechanikiem , American Psycho  a nawet nowymi Batmanami  - lista jest długa.  Flowers of War  to film wojenny i ciężko go ocenić nie znając tła historycznego. Bez tego, przedstawione okrucieństwa mogą się wydawać przesadzone i nie odpowiednie. Od razu ostrzegam - film jest oparty na faktach i przedstawia prawdziwą historię. A więc troszkę historii:  II Wojna Japońsko-Chińska trwała od 1937 do 1945 r. i była największym konfliktem zbrojnym w Azji w XX wieku. Film przedstawia losy ówczesnej sto

"Man of Steel / Człowiek ze Stali" (2013) Czyli Jak Zack Snyder Zniszczył Postać Supermana | Recenzja Filmu

Obraz
Jak każdy normalny chłopak jestem wielkim fanem Supermana. Miałem wszystkie komiksy, które wyszły w Polsce nakładem TM-Semic i wszystkie znałem na pamięć. Ciężko się nie utożsamiać z bohaterem, który potrafi latać, jest szybszy od pędzącej lokomotywy, ma lasery w oczach i nadludzką siłę. Dla tego też nie mogłem się nie wybrać na najnowszą wersje Supermana do kina. Oczekiwania były dosyć duże, ponieważ trailer wgniatał w siedzenie i dawał nadzieje na niezłe kino akcji. Ale z drugiej strony trailer to zawsze takie mało "oszustwo". Jestem dużym fanem pierwszych filmów o Supermanie z Christopherem Reeve'sem. Co prawda fabuła nie powala a efekty są jakie są, ale mam słabość do tej naiwności lat 80-tych. W 2006 r. wszedł do kina "Powrót Supermana" - nie powiem, żeby mnie specjalnie powalił, ale mimo wszystko mi się podobał - nie wiem czemu.  Minęło kilka lat i zapotrzebowanie na superbohaterów znacznie wzrosło. Jak grzyby po deszczu powstają nowe produkc

WORLD WAR Z (2013) Czyli Brad Pitt Ratuje Świat Przed Zombiakami

Obraz
Uwielbiam te "tanie" środy w Cinema City - bilet za 14 zł, więc nawet po kiepskim filmie nie czuję się wielkiej straty. Staram się chodzić regularnie - raz że mam blisko, dwa że po taniości. Dlatego też postanowiłem się wybrać z moim serdecznym kolegą Bartkiem na World War Z . W sumie nie wiele było do stracenia poza 14 złotymi. A chodzenie do kina stało się małą tradycją. Pytanie: "Kto nie lubi zombiaków?" jest retoryczne, ponieważ nie wiem jak można się nie jarać żywymi trupkami! Noc Żywych Trupów  George A. Romeo z 1968 r. to niewątpliwie klasyk pod każdym względem - stoi u mnie na półce tuż obok Frankenstein'a z 1931. Dziesiątki kontynuacji filmów o zombiakach zalewają rynek od 40 lat. Lepsze, gorsze, śmieszne, straszne - po prostu różne. Na uwagę zasługuje przede wszystkim komiks "The Walking Dead", który ukazuje się od 2003 roku i serial na jego podstawie pod tym samym tytułem, emitowany od 2010 r. Pierwszy raz spotkałem się z tak

"Oblivion / Niepamięć" (2013) Czyli Tom Cruise w Świecie Przyszłości

Obraz
Bardzo sceptycznie i ostrożnie podchodzę do nowych produkcji z serii science fiction, a jeszcze ostrożniej do wszystkiego w czym gra Tom Cruise. Ostatni dobry film jaki z nim widziałem to chyba Vanilla Sky  2001. Pozostałe były średnie, a niektóre beznadziejne. Pominę milczeniem filmy z serii Mission: Impossible  - nie jestem fanem tego typu przesadzonych pod każdym względem produkcji. Oglądając Walkirię  nie mogłem przestać myśleć o tym, że Tom Cruise musiał większość scen grać na stołku albo na drabince. Natomiast Jack The Reacher - Jednym Strzałem  to oddzielny temat do dyskusji - ale nie mogę powiedzieć, żebym był zachwycony specjalnie... Z tych kilku powodów nie mam zaufania do wysokobudżetowych amerykańskich produkcji z Tomem.  Kolejnym powodem, dla którego nie ciągnęło mnie do Oblivion , był niesmak pozostawiony po ostatnio obejrzanych filmach science fiction. Żeby daleko nie szukać - beznadziejny Prometeusz  czy mierne 1000 Lat Po Ziemi . Po takich wtórnych filmach miałem w

POCZĄTEK

Obraz
...     Zaczęło się od tego, że mój Tata pracował w jednej z pierwszych firm dystrybuujących film na polski rynek. To były piękne czasy, kiedy prawa autorskie nie istniały (jak w średniowieczu) a kasety przypływały kontenerami z Chin. Piękne czasy :) Jako pierwszy na osiedlu (a może i na dzielnicy) miałem odtwarzacz kaset VHS czyli tak zwane wideo. Pierwsze bajki jakie oglądałem na magnetowidzie to były przywiezione z Niemiec nagrywane z telewizji odcinki "Scooby Doo" i "He-Man". Nie rozumiałem nic z tego języka, ale piękne wspomnienia zostały do dzisiaj :). A wszystko to dzięki temu, że brat mojego Taty mieszkał od wielu lat w Niemczech, a mój Ojciec jeździł tam pracować przy chmielu. Przy okazji przywoził mi mnóstwo zabawek, których zazdrościły mi wszystkie dzieci w przedszkolu :).      Chwilę później zaczęły się pojawiać kasety z klasycznymi bajkami Hanna Barbera - złota era VHS :) "Flinstonowie", "Jetsonowie", "Top Cat", "