"Man of Steel / Człowiek ze Stali" (2013) Czyli Jak Zack Snyder Zniszczył Postać Supermana | Recenzja Filmu

Jak każdy normalny chłopak jestem wielkim fanem Supermana. Miałem wszystkie komiksy, które wyszły w Polsce nakładem TM-Semic i wszystkie znałem na pamięć. Ciężko się nie utożsamiać z bohaterem, który potrafi latać, jest szybszy od pędzącej lokomotywy, ma lasery w oczach i nadludzką siłę. Dla tego też nie mogłem się nie wybrać na najnowszą wersje Supermana do kina. Oczekiwania były dosyć duże, ponieważ trailer wgniatał w siedzenie i dawał nadzieje na niezłe kino akcji. Ale z drugiej strony trailer to zawsze takie mało "oszustwo".

Reccenzja filmu Man of Steel (2013) Człowiek ze Stali | Zjadacz Filmów

Jestem dużym fanem pierwszych filmów o Supermanie z Christopherem Reeve'sem. Co prawda fabuła nie powala a efekty są jakie są, ale mam słabość do tej naiwności lat 80-tych. W 2006 r. wszedł do kina "Powrót Supermana" - nie powiem, żeby mnie specjalnie powalił, ale mimo wszystko mi się podobał - nie wiem czemu. 

Minęło kilka lat i zapotrzebowanie na superbohaterów znacznie wzrosło. Jak grzyby po deszczu powstają nowe produkcje ze stajni Marvela - "The Amazing Spiderma", "Ironman", "Avangers" czy "Thor" - co chwila jakaś nowa część wchodzi do kin. Na tym tle produkcje DC wypadają strasznie blado. Całą legendę tej firmy podtrzymywały kolejne części "Batmana" z Christianem Balem ale i one się skończyły. Dla tego naturalnym wydawało się sięgnięcie po najpopularniejszego bohatera tego wydawnictwa - Supermana. Osobiście nie widzę nic złego w odgrzewaniu tego typu kotletów z peleryną. Czasy się zmieniają, technika idzie do przodu - pole do popisu jest bardzo duże. Reżyserem "Człowieka Ze Stali" jest Zack Snyder. Nie można w tym miejscu nie napisać o genialnych moim zdaniem ekranizacjach komiksu "Watchmen" i "300", za które był odpowiedzialny Snyder. Jego obecność dawała duże nadzieje na nowe spojrzenie na Supermana, ale wyszło jak zawsze - beznadziejnie kiepsko, płytko i amerykańsko.

"Man Of Steel" zaczyna się od pokazania rodzinnej planety Supermana - Kryptonu. Niestety jak zobaczyłem Russella Crowe latającego na smoku, poczułem że pomyliłem filmy... Pierwsze skojarzenie - "Gra O Tron". Dalej było trochę lepiej, ale strasznie nudno. Historia Człowieka ze Stali strasznie się ciągnęła i była przeplatana łzawymi scenami z Kevinem Costnerem i Diane Lane (ziemscy rodzice Supermana). Moment, w którym Kevin Costner ratuje pieska a później zostaje porwany przez tornado jest strasznie denny. 

Clark Kent (Henry Cavill), stoi bezradnie, bo tata mu zrobił pranie mózgu i zabronił używać swoich super mocy. No i tatuś ginie. Później mamy trochę walki na środku Smallville - na szczęście wszystkim mieszkańcom udało się uciec albo schować w porę, więc nikt nie zginął. Oczywiście nie ucierpiały też same budynki - w zasadzie zostały nienaruszone po tym, jak na ulicy rozbił się myśliwiec...no cóż - Ameryka. Następnie mamy finałową rozpierduchę w Metropolis. Wielkie wieżowce walą się jeden po drugim - totalna zagłada. Ale na szczęście wszystkim ludziom udaję się w porę uciec więc budynki są opustoszałe. W mieście zostaje tylko trójka reporterów z Daily Planet, ale i oni w ostatniej chwili unikają śmierci. 

Man of Steel (2013) Człowiek ze Stali - to kolejna superprodukcja od specjalisty od komiksowych ekranizacji Zacka Snyder'a

Z drugiej strony nie można powiedzieć, że film nie wnosi nic nowego do postaci Supermana. Wręcz przeciwnie - cały "Człowiek ze Stali" jest naszpikowany wartościami Chrześcijańskimi, które pasują jak pięść do oka. Chrystusowy wiek Clarka Kenta (33 lata), ciągła gadka o wyjątkowości, przeznaczeniu do wyższych celów i o nadziei sprawia, że ma się ochotę po kinie pójść od razu do kościoła. Główne przesłanie - Superman Chrystusem Ameryki. Nie mam nic przeciwko żadnej religii, na swój sposób jestem katolikiem, ale motywy religijne w filmie o Supermanie? Na Serio? Nie sądzę! Spodziewałem się jakieś świeżości - nowego spojrzenia na i tak już bardzo mocno wyeksploatowanego bohatera. Dostałem oczywiście amerykańską propagandę dla niepełnosprawnych widzów. Flagi  powiewają wszędzie - a jakby ktoś ich nie zauważył, to kostium Supermana na pewno nie zostawia wątpliwości jakie kolory ma flaga Stanów Zjednoczonych. Znowu poczułem się jak idiota wychodząc z kina. Tak jakby przeciętny widz nie był w stanie ogarnąć bardziej skomplikowanej historii. W sumie to powinienem się już przyzwyczaić do lejącego się z ekranu patos, głupoty i amerykańskości, ale zawsze mnie to drażni. Tutaj mamy tego wszystkiego w nadmiarze.

Swojego rodzaju plusem tego filmu są efekty specjalne, które bardzo przyjemnie się oglądało, ale cały czas miałem to wrażenie, że gdzieś to już widziałem kilkanaście razy... Ciekawostką jest to, że słowo "superman" pada w filmie tylko raz (może dwa). To charakterystyczne "S" na piersi, to symbol nadziei a nie symbol bycia Super-Manem. Gdyby nie kostium, peleryna i cała historia to bym się dał nabrać, że chodzi o Supermana. Z jednej strony jest w tym coś nowego, ale jak dla mnie to "odcięcie" się od pierwowzoru było słabym posunięciem. Poczułem się, jakby ktoś chciał mi zabrać to, do czego się już przyzwyczaiłem i obedrzeć ze wspomnień.
Man of Steel (2013) Człowiek ze Stali - to kolejna superprodukcja od specjalisty od komiksowych ekranizacji Zacka Snyder'a
Ogólne wrażenie jest kiepskie - najpierw smoki, potem kosmici i ten nowy Człowiek Ze Stali, który momentami przypomina mi Neo z Matrixa. Oczywiście już zapowiedziano kolejną część "Człowieka Ze Stali" w 2015. Nie ma się co dziwić - film, który kosztował ponad 200 milionów zarobił do tej pory 650 milionów. Tylko idiota nie poszedłby za ciosem. Dla tego za 2 lata możemy się spodziewać kolejnej badziewiastej produkcji o Człowieku ze Stali tym razem z Batmane (w tej roli Ben Affleck). Na szczęście widzowie są coraz głupsi, więc nie będzie trzeba specjalnie pracować nad fabułą, wystarczy tylko więcej akcji i wybuchów. Niestety jest to bardzo przykre, ponieważ potwierdza tylko nieprawdziwą tezę, że komiksy są dla dzieci i muszą być naiwne, infantylne i kolorowe.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Panic Room / Azyl (2002) | Film, Którego David Fincher Powinien Się Wstydzić | Recenzja Filmu

"Falling Down / Upadek" (1993) Czyli Michael Douglas Bierze Sprawy w Swoje Ręce | Recenzja Filmu

Batman (1989) Czyli 25 Lat Kultowego Filmu Tima Burtona z Człowiekiem Nietoperzem