"Hwayi: A Monster Boy" (2013) Czyli Krwawe Kino Familijne Prosto z Korei | Recenzja Filmu
16 letni Hwai (Yeo Jin-gu) jest
wychowywany przez pięciu ojców kryminalistów. Codziennie chodzi w szkolnym uniformie,
ale nie chodzi do żadnej szkoły. Od najmłodszych lat zmaga się z "potworem", który
przychodzi do niego w nocy i chce go pożreć. Jego ojcowie szkolą go na
doskonałego zabójcę pozbawionego skrupułów. Hwai nie jest przekonany, czy chce pójść w ich ślady, mimo to czuję silną więź ze swoimi
ojcami i wykonuje ich wszystkie polecenia. Na swojej pierwszej misji zabija z zimną krwią bezbronnego
mężczyznę - to wydarzenie oraz zdjęcie małego chłopca
znalezione w mieszkaniu sprawiają, że Hwai dowiaduje się kim jest tak na
prawdę.
Z każdym kolejnym filmem z Południowej Korei coraz bardziej lubię kino azjatyckie. Po świetnej "trylogii zemsty"Park Chan-wook i filmach takich jak "I Saw The Devil" Kim Ji-woon czy "Hide and seek" Huh Jung przyszedł czas na thriller "Hwa-i Hwayi A Monster Boy" w reżyserii Jang Joon-hwan.
Historia jest bardzo prosta, ale
trzymająca w napięciu do ostatniej chwili. Jest to taki miks dobrego kina sensacyjnego z elementami dramatu a wszystko doprawione słodką zemstą. Film jest brutalny i krwawy, ale
przemocy jest akurat tyle ile potrzeba do opowiedzenia tego typu historii. Aktor grający rolę Hwai był naprawdę dobry - z zagubionego w otaczającym go świecie kłamstw i przemocy
nastolatka stał się maszyną do zabijania. I te wszystkie emocje (a
nawet ich brak) było świetnie widać. Narastały z każdą kolejną minutą filmu, żeby eksplodować na koniec. Dobrze były pokazane specyficzne relacje pięciu ojców ze swoim synem. Każdy z nich miał do Hwai inne indywidualne
podejście i każdy oczekiwał do niego czegoś innego. Ale wszyscy go kochali - a on kochał
ich. Tylko ta miłość była sztuczna i wypełniała przede wszystkim lukę w smutnym
życiu pięciu kryminalistów z sierocińca.
Na moje uznanie zasłużyła przede wszystkim fajna galeria postaci i dobrze skrojona, trzymająca do końca w napięci historia. Do tego pościgi, strzelaniny oraz ojcowska miłość z bryzgającą dookoła krwią - a to wszystko było dobrze podane i w
odpowiednich proporcjach - Nie sposób było się nudzić na tym
filmie.
Motyw potwora, który przychodzi do Hwai dodaje trochę fantastycznego świata do całej historii i sprawia że ten film podoba mi się jeszcze bardziej. W końcu każdy z nas ma w sobie jakieś demony, które musi okiełznać, żeby móc normalnie funkcjonować.
Komentarze