Trylogia Punishera Na Dużym Ekranie, Czyli Od Bluźnierczego Flegmatyka Do Krwawego Pogromcy | Cześć Pierwsza

Moja fascynacja komiksami zaczęła się jeszcze zanim nauczyłem się czytać. W 1990 roku zaczął się boom komiksowy w Polsce za sprawą wydawnictwa TM-Semic - każdy kolejny zeszyt, który kupowała mi mama traktowałem jak skarb. Z tamtego okresu najbardziej pamiętam pierwszy wydany w Polsce komiks z Punisherem. Był mroczny i bezkompromisowy. Krew zawsze miała czarny kolor, a krwi było bardzo dużo. Każdy kolejny zeszyt był coraz lepszy - wyraziste okładki i ostra, zdecydowana kreska cechowała pierwsze komiksy z "Pogromcą" w Polsce. W historyjkach z Punisherem podobała mi się bezwzględność, z jaką dokonywał swojej zemsty. Był twardzielem w pełnym tego słowa znaczeniu i pierwszym anty-bohaterem, którego polubiłem. A kim był Punisher, zanim stał się bezwzględnym mścicielem? 
John Romita, Gerry Conway, The Punisher | Zjadacz FilmówThe Amazing Spider-Man #129 | John Romita, Gerry Conway Marvel

Postać Punishera stworzyli Gerry Conway (scenarzysta), John Romita (rysownik) i Ross Andru (rysownik) a pierwszy raz Pogromca pojawi się w "The Amazing Spider-Man" #129 (Luty 1974). Frank Castel to były żołnierz US Marines i weteranem z Wietnamu, gdzie za swoje zasługi został odznaczony "purpurowym sercem". Razem z żoną i dwójką dzieci udał się do Central Parku na popołudniowy piknik akurat wtedy, kiedy mafia załatwiała swoje porachunki. Gangsterzy zdecydowali się pozbyć wszystkich świadków i rozstrzelali całą rodzinę. Przeżył tylko Frank. Pomimo tego, że Frank był wstanie wskazać wszystkich sprawców, policja nie zamierzała zrobić nic w tej sprawie, ponieważ była powiązana z mafijnym światem. W takiej sytuacji Frank mógł zrobić tylko jedno - wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Ozdabia swoją kamizelkę czaszką (symbolem śmierci) i rusza na osobistą krucjatę przeciwko zbrodni. Od tej pory nazywa się Punisher (jedyny prawidłowy polski odpowiednik to "Karacz" - he, he). 

Na kartach komiksów spotykał się z wieloma superbohaterami takimi jak Spider-man czy Dardevil. Ja osobiście najlepiej wspominam komiks, w którym Punisher razem z Wolverinem spotykają się w Afryce, świetny numer swoją drogą ("The Punisher" 3/1991 #09). Pamiętam też jak jak oglądałem pierwszy raz "Punishera" na VHS-ie z Rodzicami kolegi. Byłem wtedy dzieckiem i nie pozwolili mi obejrzeć całego filmu, bo co chwila ktoś ginął na ekranie. Ale po latach powróciłem do tego filmu i chyba tylko to wspomnienie z dzieciństwa sprawiło, że raz na jakiś czas do niego wracam. Ale to na pewno nie jest dobry film.

"The Punisher" (1989) Reżyseria Mark Goldblatt

Historia powstania "Pogromcy" w filmie różni się do tej z komiksu. Frank Castel był policjantem lokalnej policji, aż pewnego pięknego dnia jego żona i dzieci giną od bomby zamontowanej w samochodzie Franka. Wszyscy myślę, że Castel nie żyje, ale Porucznik Jake Berkowitz (Louis Gossett, Jr) domyśla się, że jego były partner przeżył i jest odpowiedzialny za 125 zabójstw w ciągu ostatnich pięciu lat. "Punisher" jak go wszyscy nazywają bezwzględnie zabija wszystkie mafijne rodziny w mieście. Sytuacja zaczyna się komplikować, kiedy do gry dołącza Yakuza.

Recenzja filmu The Punisher 1989 Dolph Lundgrem | Zjadacz Filmów
The Punisher 1989 - recenzja filmu | Zjadacz Filmów

Filmowy "Pogromca" jest bardzo luźno powiązany ze swoim komiksowym pierwowzorem. Nie ma nawet symbolu czaszki na swoim stroju. Ale mniejsza o to, zabija przestępców dokładnie tak samo i często jak w komiksie. "Punisher" jest tutaj postacią bardzo mroczną. Dolph Lundgren stworzył postać bardzo flegmatyczną i śmiertelnie groźną zarazem. Widać po Pogromcy, że jest mu już wszystko jedno. Jedyne co podtrzymuje go przy życiu to myśl o zabiciu jeszcze więcej zbirów. W filmie jest dużo uduchowionych monologów  -Punisher rozmawia z Bogiem, wręcz polemizuje



Come on god, answer me. for years I'm asking why, why are the innocent dead and the guilty alive? Where is justice? Where is punishment? Or have you already answered, have you already said to the world here is justice, here is punishment, here, in me.

No dalej Boże, Odpowiedz mi. Od lat pytam się czemu, czemu niewinni giną a winni żyją? Gdzie jest sprawiedliwość? Gdzie jest kara? Czy już mi odpowiedziałeś, może powiedziałeś światu, że tutaj jest sprawiedliwość, tutaj jest kara, tutaj - we mnie.

Dostajemy swojego rodzaju wewnętrzny dziennik Pogromcy, dzięki czemu możemy zajrzeć do jego duszy i spróbować go zrozumieć. Oglądanie swojej rodziny w płonącym samochodzie może sprawić, że człowiek zadaje sobie tak ważne pytania:


I still talk to God sometimes, I ask him if what I'm doing is right or wrong, I'm still waiting for an answer, and until I get one, I'll be waiting, watching, THE GUILTY WILL BE PUNISHED!

Wciąż rozmawiam z Bogiem, i pytam się czy to co robię jest dobre, czy złe. Ciągle czekam na odpowiedź i do póki jej nie dostanę, będę czekał, obserwował. Wini zostaną ukarani!

Tak więc Punisher wymierza sprawiedliwość na własną rękę i niczym się nie przejmuje. Żyje sobie w kanałach, gdzie medytuje na golasa i planuje swoje kolejne ruchy. Jego przeciwnikiem jest Gianni Franco - chyba ostatnia żyjąca głowa mafijnej rodziny. Teraz, kiedy Punisher wykończył całą jego konkurencję może sobie spokojnie planować przejęcie władzy nad całym miastem. Jego plany krzyżuje pojawienie się Lady Tanaki z Yakuzy, która domaga się lwiej części jego zysków w zamian za ochronę. Oczywiście Gianni nie może się zgodzić na takie warunki i decyduje się na wojnę.  Yakuza porywa dzieci wszystkich członków mafii w tym syna Gianni-ego. Boss mafii nie ma innego wyjścia i musi zwrócić się o pomoc do swojego śmiertelnego wroga Punishera. Nasz mściciel ciągle pamięta co to znaczy być ojcem, więc decyduje się odnaleźć dzieciaki. 

Recenzja filmu The Punisher 1989 | Zjadacz Filmów - blog o filmach i serialach
Recenzja filmu The Punisher 1989, Dolph Lundgren | Zjadacz FilmówZjadacz Filmów | Recenzja filmu The Punisher 1989

Historia nawet nie brzmi tak źle jak by się wydawało, ale to z wykonaniem jest problem. Jest w "Punisherze" kilka scen z potencjałem, ale to i tak niczego nie zmienia. Cała reszta strasznie kuleje, sceny akcji najbardziej. Zastosowano w nich bardzo eksperymentalny montaż, który niestety się nie sprawdził. Jak choćby jedna z końcowych scen, kiedy Punisher przelatując przez szklane drzwi a w trakcie lotu rzuca kawałek szkła, który wbija się w czoło Lady Yanaki i zabija ją od razu. Nie wygląda to za dobrze. 

Najlepsza w całym filmie jest końcówka i moment, kiedy Punisher i Gianni Franco wpadają do budynku Yakuzy. Klasyczne miecze przegrywają z dziesiątkami kul wypluwanych przez karabin Pogromcy. Wszyscy w białych kimonach padają jak muchy. Kolory odgrywają tutaj zaskakująco ważną rolę - nawet to czerwone światło, kiedy Castel i Franco przedostają się po ciałach Yakuzy w głąb budynku tworzy świetny klimat. To jest ciekawe, ponieważ przez większość film oglądamy ciemne kanały i brudne ulice. 

Nie mogę nikomu z czystym sumieniem polecić tego filmu, ponieważ jest to coś dla zajawkowiczów i masochistów. Ja lubię Lungrena od zawsze i tak samo Punishera, dlatego to połączenie jest dla mnie świetne. Lundgren pomimo swoich flegmatycznych wypowiedzi bardzo dobrze wypadł w roli Punishera. A jak już jesteśmy przy dialogach, to jest właśnie to, co trochę ratuje ten film:


Gianni Franco: Say something.
Powiedz coś.
Punisher: Fuck you.

Lady Tanaka: Who sent you?
Kto Cie przysłał?
The Punisher: Batman.

Dalszy ciąg teksty znajdziecie tutaj:


A w nim recenzja filmu "The Punisher 2004", "Punisher: War Zone" 2008
Smacznego :v

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"A Royal Affair / Kochanek Królowej" (2012) Czyli Mads Mikkelsen Na Dworze Króla Danii

"Omen" (1967) | Klasyka Horroru | Recenzja FIlmu

Batman (1989) Czyli 25 Lat Kultowego Filmu Tima Burtona z Człowiekiem Nietoperzem