The Fountain | Źródło (2006) Czyli Darren Aronofsky i Historia Wielkiej Miłości | Recenzja Filmu

"WYGRZEBANE Z NOTATEK"

The Fountain - Źródło 2006 (35 mln $)

Scenariusz i reżyseria Darren Aronofsky (Pi, Requiem dla snu, Zapaśnik, Czarny Łabądź)

Główne role: Hugh Jackman, Rachel Weisz

Muzyka: Clint Mansell (Pi, Requiem dla snu, Zapaśnik, Czarny Łabądź)

Film bardzo estetyczny i wizjonerski. podobała mi się praca kamery, która nadawała niesamowite tępo filmowi - dużo ujęć od góry i takich do góry nogami, które przechodzą w normalny plan (zawsze coś charakterystycznego, wyróżniającego reżysera i jego wizje) i to ciągłe wrażenie wznoszenia się. 

"Źródło" to film wizjonerski - podróż do umierającej gwiazdy i drzewo życia zamknięte w kuli zrobiły na mnie wrażenie i dodały filmowi głębszego wymiaru. Fajne przejścia między rzeczywistościami i płaszczyznami, na których rozgrywała się akcja. Świat rzeczywisty, Hiszpania za czasów konkwisty i inkwizycji oraz kosmos i świat w kuli - wszystko to przeplatało się ze sobą w bardzo zręczny i interesujący sposób. "Źródło" to przede wszystkim film naładowany emocjami  bardzo wzruszający. Jest to historia o wielkiej miłości, której nie da się uratować i przede wszystkim o godzeniu się ze śmiercią i odejściem bliskiej nam osób. 

Najważniejsze, że wszystko jest w odpowiednich proporcjach. Efekty komputerowe są wykorzystane bardzo ostrożnie i stanowią tylko dodatek do intrygującej fabuły. Najważniejsi są zawsze bohaterowie i ich emocje i za to uwielbiam Darrena Aronofskyego. Dodam jeszcze, że Hugh Jackman i Rachela Weisz spisali się rewelacyjnie i stworzyli bardzo emocjonalny duet. Tak już jest, że dobry reżyser potrafi wyciągnąć to, co najlepsze z aktorów. Widać, że Aronofsky jest bardzo wymagającym reżyserem, przez co jego filmy są dobrze nakręcone i zagrane.

Jakimś dziwnym trafem umknął mi ten film gdzieś i ubolewam nad tym, że tak późno go obejrzałem. To świadczy tylko o tym, że jest jeszcze masa dobrych filmów które czekają gdzieś na mnie. Dzięki nim mogę na te 2 godzinki odetchnąć od problemów, które dobijają mnie każdego dnia coraz bardziej.

Zapaśnik, Requiem dla snu i Źródło to nie wątpliwie bardzo dobre i wyróżniające się przede wszystkim reżyserią filmy. Z niecierpliwością czekam na premierę Czarnego Łabędzia w 2011 r.

18/12/2013 - Czarny Łabędź rozwalił mnie emocjonalnie na łopatki - był miażdząco dobry. 

23 grudnia 2010 o 12:55