Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2014

Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz (2014) | Głupot ciąg dalszy | Recenzja Filmu

Obraz
Jak każdy względnie inteligentny człowiek i fan komiksów mam ogromny problem z nowymi produkcjami Marvela. Dlaczego? Ponieważ każdy kolejny film z tej serii jest głupszy od poprzedniego. Zauważyłem również, że podobał mi się pierwszy "Iron Man" (2008), pierwszy "Captain America" (2011) i pierwszy "Thor" (2011) za pierwszym razem jak je oglądałem. Nie ukrywam, że całe swoje życie czekałem na ekranizację bohaterów ze świata Marvela więc trochę bezrefleksyjnie podszedłem do tematu. Za drugim razem każdy z tych filmów wydał mi się naiwny i infantylny, a każdy kolejny jest jeszcze gorszy od poprzedniego. Założenie jest bardzo proste - jak najmniej fabuły i jak najwięcej akcji. Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem że ta fabuła ma jakikolwiek sens. W "Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz" nie ma sensu. Wyobraźmy sobie, że okropna organizacja Hydra nie przestała istnieć w tym samym momencie, kiedy Kapitan Ameryka w swoim pierwszym filmie pokrzyżowa

300: Początek Imperium (2014) | Hektolitry krwi w zwolnionym tempie | Recenzja Filmu

Obraz
W 2005 roku do kin weszła jedna z najlepszych ekranizacji komiksu "Sin City/Miasto Grzechy" autorstwa Franka Millera. Dwa lata później inny komiks Millera "300" (2006) trafił na duży ekran i mam o tej ekranizacji podobne zdanie jak o "Sin City". Dlaczego te dwa filmy mi tak zaimponował? Przede wszystkim dlatego, że bardzo wiernie oddawały klimat komiksu i jego plastykę. Frank Miller ma niesamowitą kreskę i świetnie komponuje swoje kadry, które idealnie nadają się do przełożenia na język filmowy. W tym roku obydwa filmy doczekały się swoich kontynuacji. "300 Początek Imperium" miało swoją premierę w marcu a "Sin City: Damulka Warta Grzechu" wejdzie do kina na początku września. Obejrzałem ostatnio "300: Początek Imperium" i przyznam się szczerze, że tylko trochę czekałem na ten film i nie spodziewałem się niczego specjalnego. Pierwszy film "300" w reżyserii Zacka Snydera  podobał mi się przede wszystkim dlateg

Mientras Duermes (2011) | Słodkich snów, ale wcześniej zajrzyj pod łóżko | Recenzja Filmu

Obraz
Powiem szczerze, dawno się tak nie balem na filmie, chociaż ciężko nazwać "Słodkich Snów" horrorem czy filmem grozy. Jest to thriller w najlepszym tego słowa znaczeniu. Nie jest też do końca tak, że bałem się samego filmu, najbardziej przerażała mnie postać Cezara (Luis Tosar). Takiego psychopaty już dawno nie widziałem w kinie.  Reżyserem filmu jest Jaume Balagueró, który ma na swoim koncie trzy filmy z serii "REC" ("REC" 2007, "REC 2" 2009, REC 4: Apocalypse 2014). Nie jestem fanem tej serii, nie przekonała mnie do siebie specjalnie, może dlatego że już miałem trochę dosyć filmów o zombie. "Mientras Duermes" za to powalił mnie na łopatki i sprawił, że bałem się jak na mało którym filmie. Poznajcie Cezara, który pracuje na recepcji w jednej z kamienic w Barcelonie. Jego wszystkie dni wyglądają bardzo podobnie. Codziennie wita gości i spełnia ich wszystkie prośby. Przepycha krany, pilnuje piesków, jest człowiekiem od wszy

Godzilla (2014) | Franczyza, która powinna już dawno wyginąć | Recenzja Filmu

Obraz
Nigdy nie byłem wielkim fanem Godzilli, ale jako miłośnik filmowych potworów nie mogę przejść obok niej obojętnie. Wszystko zaczęło się od pierwszego filmu "Gojira" z 1954 roku. Od tamtej pory ogromy japoński potwór stał się marką rozpoznawalną na całym świecie i świetnie sprzedającą się franczyzą. Japońskich filmów z Godzillą jest mnóstwo, część z nich oglądałem na kasetach VHS, które przynosił mój ojciec, ale nie kręciła mnie za bardzo ich stylistyka i naiwność. Nie potrafiłem się w nie wkręcić, oglądałem je tylko dlatego że był tam wielki potwór niszczący wszystko na swojej drodze. Cała reszt tej mitologii nie robiła na mnie wrażenia.  Pamiętam za to dobrze, jak cieszyłem się na wieść o amerykańskiej wersji filmu, która była promowana teledyskiem Puff Daddy ft. Jimmy Page "Come With Me". Teraz to wszystko wygląda dosyć zabawnie i kiczowato, ale w 1998, kiedy "Godzilla" wchodziła do kin to był ogromny szał. Nie zawiodłem się wtedy, ponieważ miałem 1

Snowpiercer (2013) | Komiksowa Arka przyszłości w koreańskim wydaniu | Recenzja Filmu

Obraz
Jest rok 2031. Świat został spustoszony przez wielką zimę i reszta ocalałej ludzkości podróżuje pociągiem, który nigdy się nie zatrzymuje. Pociąg liczy sobie tysiąc wagonów i panuje w nim bardzo ścisły podział społeczny. Wyższa klasa żyje na początku wagonu i opływa we wszystkie luksusy pijąc szampana i jedząc truskawki, a na końcu pociągu ludzie żyją jak zwierzęta, stłoczeni i ciągle pilnowani przez uzbrojonych strażników. Dostają proteinowe batoniki a od czasu do czasu potężna kobieta w żółtej sukience przychodzi i zabiera ze sobą wybrane dzieci. W pociągu dochodzi do buntu, na którego czele stoi Curtis Everett (Chris Evans). Głównym  celem jest przejęcie kontroli nad lokomotywą. Dopiero po filmie dowiedziałem się, że "Snowpiecer" jest oparty na francuskim komiksie " Le Transperceneige" z 1982 roku, który stworzyli Jacques Lob,  Benjamin Legrand  i  Jean-Marc Rochette. I jest to jedna z ciekawszych ekranizacji komiksu jaką widziałem. Oczywiście historia

Milion sposobów jak zginąć na Zachodzie (2014) | O Dwa Bąki Za Dużo | Recenzja Filmu

Obraz
Kiedyś namiętnie oglądałem "Family Guya", ale tylko do pewnego momentu, kiedy przestał być śmieszny i stał się niesmacznie brutalny. Twórcą serialu jest Seth MacFarlane, który również użyczył głosu kilku postaciom. W 2012 roku do kin wszedł "Ted", komedia o podstarzałym Marku Wahlbergu i jego wielkiej przyjaźni z pluszowym misiem, którą napisał i wyreżyserował Seth MacFarlane. Pamiętam tylko, że ta komedia była nieśmieszna i nie cieszyłem się specjalnie na wieść o nowym filmie " A Million Ways to Die in the West ", który również napisał i wyreżyserował MacFarlane. Nie mając wiele do stracenie zabrałem się za najnowszą westernową komedię twórcy "Family Guya". Albert Stark ( Seth MacFarlane ) żyje w najgorszym okresie historii Ameryki, gdzie można zginąć nawet wychodząc do wychodka. Na co dzień zajmuje się hodowlą owiec i mieszka razem z rodzicami w małym domku w Arizonie. Właśnie zostawiła go ukochana dziewczyna Louise ( Amanda Seyfried

The Signal (2014) | Kameralne Kino Science Fiction w Najlepszym Wydaniu | Recenzja Filmu

Obraz
Żeby trafić na jeden dobry film trzeba obejrzeć kilka beznadziejnych - tą zależność odkryłem, kiedy starałem się być z filmami na bieżąco i oglądałem wszystkie nowości. Jeszcze do nie dawna miałem przekonanie, że wśród tych wielu premier zawsze będę mógł liczyć na swojego ulubionego reżysera, który mnie nigdy nie zawiedzie. Ten mit został również obalony kilka dni temu, kiedy to obejrzałem najnowszy film Darrena Aronofskyego "Noe: Wybrany Przez Boga" (2014) . Już wiedziałem, że nie mogę liczyć na nikogo - muszę szukać. Efektem ubocznym obejrzenia całej masy kiepskich filmów podczas poszukiwania tego jednego, wyjątkowego  obrazu jest w moim wypadku strach przed każdym kolejnym tytułem, z którym wiąże duże nadzieje. Dlatego kiedy zobaczyłem trailer do filmy "The Signal" (2014) nie podniecałem się za bardzo, chociaż chciałem żeby wciągnęła mnie ta historia bo dawno nie widziałem ciekawego filmu science fiction. I wiecie co? To był strzał w dziesiątkę. Fabuła je

Noe: Wybrany Przez Boga (2014) | Darren Aronofsky Dla Masowego Odbiorcy | Recenzja Filmu

Obraz
Kiedy usłyszałem, że następnym filmem Darren Aronofskiego ma być biblijna historia Potopu i Noego, to byłem mocno zmieszany. Odkładałem obejrzenie tego filmu, ponieważ bałem się ogromnego rozczarowania. Ale w końcu to Aronofsky, reżyser takich genialnych filmów jak "Pi" (1998), "Requiem for a Dream" (2000), "The Fountain" (2006), "Wrestler" (2008) i "Black Swan" (2010), więc co mogłoby się nie udać? Każdy z jego filmów jest wyjątkowy i naładowany skrajnymi emocjami. Najważniejsze, że po obejrzeniu filmu Aronofskyego człowiek nie pozostawał obojętny. Dlatego odłożyłem na bok strach i zabrałem się za "Noah/Noe: Wybrany Przez Boga". Dwa dni zastanawiałem się jak miałbym ugryźć temat nowego filmu Darrena Aronofskyego i nic nie przychodziło mi do głowy. Gryzłem się z myślami żeby tylko nie chlapnąć jakiejś szyderczej recenzji na szybko. Tak się gryzłem i gryzłem po czym zorientowałem się, że już dogryzłem się do kości i nad

Johnny Depp z podkręconym wąsikiem w trailerze do filmu "Mortdecai" (2015)

Obraz
Johnny Depp wcielił się w rolę Charliego Mortdecai, gamoniowatego i ekscentrycznego handlarza dziełami sztuki, który wyrusza na poszukiwanie skradzionego obrazu zawierającego kod dostępu do konta bankowego z nazistowskim złotem. Reżyserem filmu jest David Koepp , który wcześniej współpracował z Deppem przy ekranizacji powieści Stephena Kinga "Sekretne Okno"(2004). W filmie wystąpią również  Ewan McGregor ,  Gwyneth Paltrow , Olivia Munn , Oliver Platt i  Jeff Goldblum . Nienagannie ubrany, lubiący dobre jedzenia i piękne kobiety Mortdecai będzie przemierzał cały świat w poszukiwaniu zaginionego dzieła sztuki.  Johnny Deep przyzwyczaił nas już do grania dziwacznych postaci, dlatego wydaje się idealny do tej roli.   Niestety mnie nie porywają ostanie kreacje Deppa, szczególnie te z kilku ostatnich filmów Tima Burtona, więc po cichu liczę, że „Mortdecai” okaże się dla odmiany dobrą komedią sensacyjną. Film jest adaptacją powieści Kyril Bonfiglioli „The G

Transformers: Age of Extinction (2014) | Michael Bay w Kolejnym Filmie Bez Fabuły | Recenzja Filmu

Obraz
Zacznijmy od tego, że w 1984 roku powstała seria zabawek robotów, które mogły się transformować w różne pojazdy i na odwrót. Żeby wypromować zabawki powstał serial animowany, seria komiksów a w 1986 roku jeden z moich ulubionych filmów animowanych „The Transformers: The Movie”. Tak samo było z zabawkami He-Man, które również były promowane serialami animowanymi i podobnie z „Teenage Mutant Ninja Turtles”, z tym że tutaj najpierw był komiks, później seria zabawek i serial animowany. W każdym razie takie praktyki są stosowane od dawna i nie mogą być zaskoczeniem. Ale reżyser Michael Bay wszedł na wyższy poziom abstrakcji i zrobił coś wyjątkowego. Mianowicie stworzył franczyzę filmów, które mogą świetnie funkcjonować bez fabuły, bez postaci i bez sensu, ale nie mogą istnieć bez reklam. I nie chodzi o całą machinę komercyjną uruchamianą przed i po premierze filmu, ale o chamski, nachalny i obrzydliwy product placement. Tylko że tym razem wszystko odbywa się na ogromną skale, ponieważ Chi