Extant (2014) | Współczesna Wersja Pinokio Dla Niewymagających | Recenzja Serialu

Obejrzałem w ten weekend kilka nowych, dobrze zapowiadających się seriali. Niestety każdy z nich okazał się słaby i absolutnie zniechęcił mnie do obejrzenia kolejnych odcinków. Bądźmy szczerzy - ja szukam w serialach czegoś więcej niż powielanych w nieskończoność filmowych klisz i scenariuszy, które przywodzą na myśl dziesiątki już przeczytanych książek, obejrzanych filmów i seriali. Do samych klisz jestem przyzwyczajony, rozumiem że ciężko jest wymyślić coś nowego i oryginalnego więc wraca się do znanych już motywów i historii. Sztuką jest pokazanie tego co już było inaczej niż wszyscy, na własny wyjątkowy sposób. Niestety w tym co zobaczyłem, były tylko filmowe klisze - nic więcej. Każdy z tych seriali w jakiś sposób przypomina mi o wszystkim co już widziałem i przeczytałem przez co mnie strasznie razi swoją wtórnością.

extant 2014 halle berry recenzja serialu | Zjadacz Filmów Blog Filmowy

Zacznijmy od tego, czy można ocenić serial po pierwszym odcinku? Tak i nie. Z jednej strony to właśnie pilotażowy odcinek ma nas zachęcić do oglądania i powinien pokazywać stronę, w którą będzie szedł ze swoją historią i bohaterami. To ma być przedsmak czekających nas wydarzeń. Przeważnie wszystko rozwija się dopiero w kolejnych odcinkach i zaczyna nabierać sensu później, ale już po pierwszym odcinku możemy mieć jakieś zdanie i na pewno możemy zdecydować, czy nam się podoba czy nie i czy będziemy oglądać dalej czy szkoda czasu. Uważam, że każdemu serialowi powinno się dać szansę przynajmniej na 3 odcinki, no chyba że po pierwszym wiadomo, że to nie jest nasza bajka.

"Extant" (2014) Telewizja CBS

extant 2014 halle berry recenzja serialu | Zjadacz Filmów Blog Filmowy

Zacznijmy od tego, że jest to serial dla ludzi zupełnie niewymagających absolutnie niczego. Już sama fabuła ssie maksymalnie i jest połączeniem samych dobrych rzeczy, które kino już widziało dziesiątki razy ale połączone jest w zupełnie nieumiejętny sposób. W tym wypadku to jest taki zlepek "Solaris" Stanisława Lema, "Artificial Intelligence: AI/ A.I. Sztuczna Inteligencja" (2001) i "The Astronaut's Wife/ Żona Astronauty" (1999). Skojarzeń z innymi filmami tego gatunku miałem dużo więcej, ale przestałem ich szukać żeby się nie denerwować. Ale żeby to jeszcze było jakoś sensownie podane - ale po co, skoro można nakręcić zupełnie mdlą i nudną historię sygnowaną nazwiskiem Stevena Spielberga, który jest producentem wykonawczym serialu razem z pięcioma innymi nazwiskami, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie.

Wyobraźcie sobie Molly Woods (Halle Berry), która po 13 miesiącach samotnej misji w kosmosie wraca na Ziemie. W domu czeka na nią kochający mąż Dr John Woods i syn Ethan. Tylko ten syn jest trochę inny - jest humanoidem, czyli takim roboto-chłopcem, któremu przybrana mama i tata wkręcają historyjkę, że jest prawdziwy i że niczym nie różni się od innych dzieci. Gówno prawda - nie jest prawdziwy i nigdy nie będzie, w końcu to maszyna, zwykły program komputerowy w mechanicznym urządzeniu. Więc po kiego grzyba okłamywać jego i siebie, że jest normalnym chłopcem, skoro nie jest? Ale dobrze, niech tak będzie w końcu ludziom brakuje prawdziwych emocji w życiu i lepsze są te nieprawdziwe na ekranie. Ale wracając do głównej bohaterki - Molly okazuje się być w 14 tygodniu ciąży, chociaż ostanie 13 miesięcy była sam w kosmosie. Udaje, że nie wie jak to się stało ale dobrze pamięta, jak przyszedł do niej duch jej byłego chłopaka i ją zapłodnił wskazując palcem na brzuch. Na nagraniu nie było widać nikogo poza Molly, która robiła beznadziejne miny i dziwne gesty - ale była sama. Oczywistym ruchem było skasowanie nagrania z kilkunastu godzin i udawanie, że zrobiło się to przypadkiem - normalna sprawa. No i teraz Molly musi sobie poukładać w głowie jak i kiedy dała się zapłodnić mimo tego, że do 10 lat bezskutecznie starała się o dziecko. Fascynująca historia. 

extant 2014 halle berry recenzja serialu | Zjadacz Filmów Blog Filmowy

Syn państwa Woods Ethan niczym nie rożni się od ludzkich dzieci poza tym, że mam bateryjkę w plecach i jest maszyną. Ale zewnętrznie jest jak żywy chłopiec - najprawdziwszy z najprawdziwszych. Mówi normalnie, rusza się jak kazdy, zadaje pytania i wierzy we wszystkie bzdury, które ojciec wkłada mu do głowy. Ten fenomenalny efekt osiągnął Dr Woods w swoim garażu, który jest tak świetnie wyposażony jak pracownia Dżepetto. Dużo w nim modeli rąk, śrubokrętów i lampek. Idealne miejsce do pracy - w sumie pomysł najważniejszy. I teraz przyszedł moment, w którym Dr Woods chciałby dostać dofinansowanie od korporacji Yasumoto na dalsze badania. Ale zarząd się na to nie zgadza, bo jak wiemy z filmów Sci-fi roboty zawsze się zbuntują i przejmą władze nad światem. Tylko idiota tego nie wiem. Więc w obawie przed scenariuszem z Terminatora zarząd nie jest zainteresowany sponsorowaniem armii morderczych rządnych władzy robotów. Prawda jest taka, że tylko idiota odrzuciłby sfinansowanie prac nad robotami, które wyglądają dokładnie jak ludzie - przecież to żyła złota, nikt by się nie oparł. Mając produkt w postaci takiego małego dziecka humanoida byłbym najbogatszym człowiekiem na świecie. No ale w tej wizji przyszłości nikt tak nie myśli.

Moja główna teza brzmi - Dr John Woods to sadysta i człowiek pozbawiony moralności. Wkręca temu humanoidowi, że jest jego synem i próbuje go "sprzedać" na swojej prezentacji mówiąc o nim, jakby go tam nie było. Poza tym jak zamierza rozwiązać problem z dorastaniem tego dziecka? Będzie mu wymieniał kończyny i twarz co pół roku? Skoro ma się normalnie rozwijać, to powinien tez normalnie rosnąć? Głupie to jest - sorry, ale tak uważam. Sam pomysł futurystycznej wersji Pinokia śmierdzi tanim rodzinnym kinem. Wyszło to strasznie nudno na ekranie - powielane schematy od lat i do tego ta Halle Berry, która niestety grać nie umie. A najgorzej jest, kiedy próbuje wykrzesać z tej swojej jednowymiarowej twarzy jakieś emocje - wtedy jest tragicznie - jakbym patrzył na psa bez nóg, który próbuje aportować piłkę. Smutny widok. 

extant 2014 halle berry recenzja serialu | Zjadacz Filmów Blog Filmowy

Na razie są tylko dwa odcinki "Extant" i nie zapowiada się to w cale interesująco. Po pierwszym odcinku czułem, że to jakiś straszny syf i mętna historia. Po drugim odcinku wymiotowałem już powielanymi od zawsze schematami kina sci-fi i tą głupkowata historyjką o miłości do małego humanoida, który wierzy że jest normalnym chłopcem. Określiłbym ten serial jako kino familijne dla zupełnie niewymagającego widza. Można sobie zrobić popcorn, nalać Coli, wyłączyć myślenie i obejrzeć sobie cokolwiek, byle tylko grało i było kolorowe. Ja odpuszczam, ledwo wysiedziałem na dwóch odcinkach i nie przemawiają do mnie te łzawe momenty. Dziękuje, nie oglądam. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"A Royal Affair / Kochanek Królowej" (2012) Czyli Mads Mikkelsen Na Dworze Króla Danii

"Omen" (1967) | Klasyka Horroru | Recenzja FIlmu

"Damien: Omen II" 1978 | "Omen III" 1981 | "Omen: 666" 2006 | Recenzja Filmu